Niestety bywa tak, że podczas rozmowy rekrutacyjnej padają pytania znacząco wykraczające poza kwalifikacje kandydata, naruszające jego prywatność, dotyczące spraw osobistych, często wręcz intymnych. Nie powinny one paść na żadnym etapie procesu rekrutacyjnego!
Zakres dopuszczalnych pytań zadawanych kandydatom reguluje przede wszystkim kodeks pracy, ale także (niemniej ważne) zasady dobrego wychowania. Art. 22¹ § 1 Kodeksu Pracy dokładnie określa, o jakie dane osobowe może poprosić kandydata rekruter. Brzmi on: Pracodawca żąda od osoby ubiegającej się o zatrudnienie podania danych osobowych obejmujących: imię i nazwisko, datę urodzenia, dane kontaktowe wskazane przez taką osobę, wykształcenie, kwalifikacje zawodowe, przebieg dotychczasowego zatrudnienia. Koniec. Kropka.
Zgodnie z polskim prawem pewnych pytań rekruterzy zadawać nie mogą. Należą do nich pytania o:
- rodzinę (wykształcenie, pochodzenie, status materialny np. rodziców)
- ciążę, plany rodzinne i macierzyńskie
- „czemu nie planuję ślubu, skoro jestem związku?”
- „czy Twoje dzieci często chorują?”, „kto weźmie opiekę kiedy dzieci zachorują?”
- Pytania zadawane czasem nie wprost: „jak spędzasz czas wolny”?
- stan zdrowia, niepełnosprawność,
- nałogi,
- wyznanie,
- orientację seksualną,
- poglądy polityczne,
- finanse (np. zarobki partnera).
Niestety najczęściej to właśnie kobiety są pytane o plany macierzyńskie. Chciałabym, abyś wiedziała, że nie musisz na te pytania odpowiadać. Oczywiście osobną kwestią jest to, czym będzie skutkować twoja odmowa, ale tu już powinna Ci się zapalić żółta lampka, czy chcesz u takiego szefa pracować.
Generalnie rekruter wie, że takich pytań zadawać nie może, ale nie dam Ci gwarancji, że właściciel firmy, który samodzielnie będzie prowadził procesy rekrutacyjne, będzie o tym wiedział.
Spotkałam się również ze stanowiskiem, że takie pytania zostają świadomie zadane, by sprawdzić asertywność kandydatów.
Tylko jak zrobić to dyplomatycznie?
Najlepiej grzecznie i spokojnie, ale jednocześnie stanowczo odpowiedzieć:
- „Uważam, że żadna z moich osobistych spraw nie będzie miała wpływu na jakość i efektywność mojej pracy” ,
- „Przepraszam, ale nie widzę związku tego pytania z moją karierą zawodową”,
- „Prócz planów macierzyńskich i rodzinnych mam również bogate doświadczenie zawodowe.
Z przyjemnością Państwu o nich opowiem”, - „Nie rozumiem jaki ma to związek z obowiązkami na tym stanowisku”
- „A czy są jakieś przeciwwskazania, by osoba zamężna/ niezamężna/ bezdzietna/ z czwórką dzieci nie mogła wypełniać obowiązków na tym stanowisku?”
- „Nie sądzę żeby to pytanie miało związek z moimi kompetencjami”
- „Uważam, że takie szczegóły dotyczące mojego życia prywatnego są nie na miejscu i nie wpływają na moje kompetencje, by doskonale wypełniać obowiązki na tym stanowisku”.
Jeśli rekruter pyta o Twoje zdrowie czy niepełnosprawność – możesz odpowiedzieć, że jesteś w stanie wykonywać obowiązki na danym stanowisku. Możesz przytoczyć sytuacje, doświadczenia z poprzedniej pracy oraz przedstawić referencje.
Możesz również odpowiedzieć bardziej zuchwale:
- „Jaką rolę w procesie rekrutacyjnym odgrywa moja orientacja seksualna?”
- „Uważam, że to pytanie jest niewłaściwe/ niezgodne z kodeksem pracy”.
- „Wie Pan/Pani, że decydowanie o zatrudnieniu na podstawie moich planów macierzyńskich nie jest zgodne z kodeksem pracy?”
- „A czy Pan/Pani planuje dzieci?” 😊
Oprócz przykładowych odpowiedzi na zakazane pytania, mogę Ci jeszcze podpowiedzieć, że jeśli masz wątpliwości co do intencji rekrutera, możesz skierować rozmowę tak, by uzyskał odpowiedzi na pytania UWAGA!, które myślisz, że chciałby zadać, ale się obawia 😊 I nie mówię o tym, żebyś sama wyszła przed szereg i pokazała rekruterowi, że jest się o co martwić, tylko, abyś wiedziała, że kiedy czujesz, że osoba rekrutująca wyraźnie ma zastrzeżenia, podpytuje, kręci, przejmij inicjatywę i wyjaśnij jego wątpliwości. Przejrzyj swoje CV, czy są tam jakieś luki, które będą wymagały wyjaśnienia.
„Na pana miejscu zapewne zastanawiałabym się, w jaki sposób organizuję opiekę dla moich dzieci w ciągu dnia i martwiłabym się, że w razie choroby mogłabym nie przyjść do pracy. Proszę pozwolić, że opowiem o tym, w jaki sposób to zorganizowałam, tak, że nie będzie to stanowiło problemu…” (J.L. Kennedy „Rozmowa kwalifikacyjna dla bystrzaków” Wyd. Helion, 2011r.).
Możesz pozwolić rekruterowi zgadywać odpowiedzi na niezadane pytania lub możesz przejąć pałeczkę i powiedzieć mu to, co chciałby usłyszeć.
Pamiętaj, że jeśli całość rozmowy przebiegła pomyślnie, a jedno pytanie zostało wyrażone
w niewłaściwy sposób oraz zależy Ci na pracy w tej firmie (a co ważne, osoba zadająca nielegalne pytania nie będzie Twoim bezpośrednim przełożonym!) powinnaś unikać stawiania wszystkiego na jedną kartę i wszczynania walki o swoje prawa 😊. Jeśli jednak rekruter obrazi Cię, czujesz, że to nie to, po prostu grzecznie podziękuj za spotkanie i zakończ rozmowę.
Życzę sobie oraz Wam jak najmniej takich sytuacji w procesach rekrutacyjnych!
Powodzenia,
Agata